Spis artykułów
Słowianie z Polski piszą do przyjaciół Moskali

Olga Szpunar, Bartłomiej Kuraś

    Tylko wielka Chrześcijańska Rosja może zatrzymać marsz "szatana Zachodu" na słowiańskie ziemie. Tysiące Polaków solidaryzują się z władzami Federacji Rosyjskiej w podejmowanych działaniach na Ukrainie - taki list do władz Rosji podpisało kilkanaście osób, w tym profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Anna Raźny.

    "Plan włączenia Ukrainy do UE, a następnie do NATO, ma w swym zamyśle osaczenie Rosji z każdej możliwej strony. Świadoma część narodu polskiego, nieulegająca kłamstwom i manipulacjom politycznym i medialnym, widzi w tych działaniach dalsze zagrożenia dla wszystkich Słowian!" - to kolejny cytat z "Listu otwartego do Narodu Rosyjskiego i Władz Federacji Rosyjskiej".

    List podpisali m.in.: b. profesor Politechniki Krakowskiej Jan Szarliński, mecenasi Ryszard Parulski i Marian Barański, Zdzisław Jankowski (b. poseł Samoobrony), Zygmunt Wrzodak (b. poseł LPR, b. członek Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" oraz prof. Anna Raźny, kierownik Katedry Rosyjskiej Kultury Nowożytnej w Instytucie Rosji i Europy Wschodniej na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ (to ona m.in. sprzeciwiła się przyznaniu przez UJ tytułu doktora h.c. przewodniczącemu Komisji Europejskiej José Manuelowi Barrosie, bo jest "politycznym kameleonem", "lewakiem" i "maoistą").

    Prof. Raźny wyjaśniła nam, że podpisała list, bo każdy ma prawo do własnych poglądów. Że Polska robi Putinowi czarną propagandę, a media tropią i szczują tych, którzy oceniają go inaczej. Że obowiązuje propaganda jak za czasów komunizmu. - Krytykujemy Rosję za interwencję na Ukrainie, a pozwoliliśmy Ameryce bombardować Jugosławię i rozwalać Syrię - mówi. Po 15 minutach informuje jednak, że nie udzieli żadnej wypowiedzi "Wyborczej".

    UJ odcina się od listu. - Podpis pod listem traktujemy jako prywatną opinię pani profesor. Stwierdzamy jednoznacznie, że Uniwersytet nie podziela przedstawionych w nim poglądów - mówi rzecznik UJ Adrian Ochalik.

    Sygnatariusze listu postulują powołanie Światowej Rady Słowian jako platformy kontaktu pomiędzy słowiańskimi plemionami, której celem byłoby opracowanie działań obronnych przed zniszczeniem "chrześcijańskiej wspólnoty słowiańszczyzny". Wcześniej zwracają się do władz Rosji "o nieustępliwość w stosunku do władz i organizacji państw zachodnich - w tym polskich, które reprezentują dyktat neokonserwatystów amerykańskich oraz spadkobierców ludobójczej organizacji UPA, których celem jest włączenie w swoją strefę wpływów Ukrainy bez względu na koszty i straty samej Ukrainy".

    I dalej: "Tysiące Polaków pozbawionych głosu i dostępu do mass mediów sprzeciwia się tym wrogim dla ludzkości działaniom i solidaryzuje się z władzami Federacji Rosyjskiej [w sprawie Ukrainy]. Doceniamy tu szczególną pozytywną rolę Pana prezydenta Władimira Putina".

    Zauważają, że "zachodnia mafia kosmopolityczna" próbowała to samo zrobić z Białorusią, a jej zamiary spaliły na panewce jedynie dzięki sprawnemu prezydentowi Aleksandrowi Łukaszence. "Gratulujemy Wam, naszym słowiańskim braciom Rosjanom, obecnych władz Federacji Rosyjskiej. Cieszymy się, że po wielu niekorzystnych latach demontażu Rosji nastąpiło jej odrodzenie, szczególnie w duchu moralnym oraz Chrześcijaństwa. Tylko wielka Chrześcijańska Rosja może zatrzymać marsz ť szatana Zachodu Ťna nasze słowiańskie ziemie" - czytamy w liście. "Wykazujemy się w tym liście wielką odwagą, nie płyniemy jak zdechłe ryby z nurtem rzeki, pokazujemy rzeczywistość oraz chcemy potrząsnąć zaspanym i wystraszonym Narodem" - napisali o sobie sygnatariusze listu.

    Olga Szpunar, Bartłomiej Kuraś ("Gazeta Wyborcza", 17.05.2014)

Powrót do strony głównej serwisu "Wołyń naszych przodków" www.nawolyniu.pl