Spis artykułów
Determinacja romantyka

Marek Budziarek


    Jan Karski jako podchorąży. Włodzimierz Wołyński, 1935 r.

    Chciał być dyplomatą. Został żołnierzem konspiracji i kurierem polski podziemnej. Wiedział bardzo dużo, bowiem powierzano mu największe tajemnice Polski Podziemnej. Jako pierwszy z polskich emisariuszy dotarł do Londynu, a później do Waszyngtonu, gdzie przekazał zatrważające wieści o totalnej eksterminacji narodu żydowskiego. Po wojnie służył przez dziesiątki lat w sprawie polskiej w świecie zachodnim. Stał się wybitnym historykiem i autorem cenionych prac. Urodził się jako Jan Kozielewski, choć świat go znał jako Jana Karskiego.

    Z Łodzi rodem

    W ostatnich latach życia Jan Karski w sposób wyjątkowy uwydatniał swoje łódzkie pochodzenie. Podkreślał zwłaszcza rolę rodziny i lokalnego środowiska na ukształtowanie się jego postawy otwartości i tolerancji.

    Przyszedł na świat w roku wielkiej wojny, we wtorek 24 kwietnia 1914 roku, w wielodzietnej rodzinie łódzkiego rymarza Stefana Ignacego i Walentyny Burawskiej. Na chrzcie, który odbył się w sobotę 8 sierpnia w kościele Podwyższenia Świętego Krzyża w Łodzi, nadano mu imię Jan Romuald. Od najmłodszych lat wzrastał w atmosferze swoistego kultu wolnej i niepodległej Polski. Oto wujowie ze strony jego matki byli żołnierzami walczącymi pod sztandarami Napoleona. Dziad ze strony ojca z kolei był uczestnikiem insurekcji styczniowej 1863 roku.

    Ponieważ dość wcześnie obumarł go ojciec, wychowaniem jego zajęła się matka i brat Marian. Matka przekazywała mu żarliwość chrześcijańską oraz nauczyła go współżyć z osobami innej wiary i narodowości. Z kolei brat zaszczepił w nim wyjątkowe uwielbienie osoby Józefa Piłsudskiego, któremu wierny pozostał na zawsze. Postawy takie były czymś normalnych (choć może nie powszechnym) w środowisku łódzkim. Janek Kozielewski nie odbiegał od tej normy. Po latach z rozrzewnieniem wspominał kolegów - Żydów. Ale co ciekawe, subtelnie milczał o swej pierwszej, młodzieńczej miłości, która uczęszczała do gimnazjum niemieckiego.

    Podobno mając sześć lat nie tylko umiał czytać, ale nawet recytował duże fragmenty poezji Adama Mickiewicza. Stąd przedwcześnie poszedł do pierwszej klasy szkoły powszechnej. Wyjątkowe zdolności jego umysłu uwydatniły się w gimnazjum. Należał do grupy uczniów bardziej niż przeciętnych, a z zachowanej dokumentacji szkoły jawi się nam uczeń mający przede wszystkim predyspozycje do nauk humanistycznych. Posiadał jednak wyjątkowe zdolności lingwistyczne i fenomenalną pamięć.

    Pod koniec szkoły średniej postanowił zostać dyplomatą, może dlatego jego młodzieńczym ideałem był mistrz dyplomacji francuskiej przełomu XVIII i XIX stulecia Karol Talleyrand-Périgord. Marzenia te usilnie wspierał starszy brat Marian. Będąc wówczas komendantem wojewódzkim Policji Państwowej we Lwowie ściągnął matkę i najmłodszego brata do miasta nad Pełtwią. Tam Janek rozpoczął studia prawnicze na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Jana Kazimierza, ale równolegle studiował na Studium Dyplomacji. Był wyróżniającym się studentem, a w uniwersyteckim turnieju krasomówczym zdobył pierwszą nagrodę i tytuł "Eloquentissmus adeptus diplomatie". W 1935 roku obronił prace magisterskie z prawa oraz nauk dyplomatycznych.

    Dyplomata i żołnierz

    Kariera dyplomatyczna Jana Kozielewskiego trwała zaledwie kilka miesięcy. Przerwał ją wybuch II wojny światowej. Ale porucznikowi Kozielewskiemu nie było również dane wykazać się bohaterstwem na polu walki zbrojnej.

    Jeszcze w trakcie studiów brat Marian (wówczas wysokiej rangi funkcjonariusz policji) umożliwił mu odbycie wakacyjnych praktyk w konsulacie polskim w rumuńskich Czerniowcach i Bukareszcie, a później w Opolu, na terenie Niemiec. Latem 1935 roku reprezentował Polskę na oficjalnych uroczystościach państwowych III Rzeszy w Norymberdze. Po ukończeniu studiów przez rok służył w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. Służbę zaliczył z wyróżnieniem i szablą otrzymaną od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.


    Szkoła Podchorążych Rezerwy Artylerii z Włodzimierza Wołyńskiego, w której w 1936 r.
    kurs oficerski ukończył Jan Karski. Zdjęcie z 1937 r. przedstawiające ćwiczenia żołnierzy
    z ww. Szkoły w ostrym strzelaniu na poligonie koło wsi Czeremoszno, gmina Powórsk.
    Ze zbiorów Tadeusza Marcinkowskiego.

    Natychmiast rozpoczął pracę w upragnionym Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Najpierw odbył praktykę w Genewie, a później w polskim konsulacie w Londynie. Z początkiem 1939 roku objął posadę referendarza w MSZ i zarazem sekretarza w wydziale polityki emigracyjnej. Na kilka tygodni przed wybuchem wojny awansowany został na sekretarza wydziału personalnego.

    W obliczu najazdu hitlerowskiego na Polskę obudziła się w nim "dusza Kozielewskich". W sierpniu 1939 roku wyruszył na wojnę w szeregach 5. Dywizjonu Artylerii Konnej, jak przystało na romantyka w galowym mundurze i z paradną szablą. W kampanii wrześniowej nie oddał jednak ani jednego strzału. Jak sam opowiadał przeżył wówczas osobistą tragedię, gdyż do przydrożnego rowu musiał wyrzucić szablę oficerską wraz ze swoim żołnierskim honorem.

    Wzięty do niewoli sowieckiej pod Tarnopolem, osadzony został w obozie jenieckim Kozielszczyna na Ukrainie. W październiku 1939 roku Sowieci przekazali go władzom hitlerowskim. Ukrył bowiem swój stopień oficerski, zaś świadome podanie informacji o urodzeniu w Łodzi (która znajdowała się już w granicach III Rzeszy) było warunkiem opuszczenia sowieckiego obozu jenieckiego. Jemu się udało. Inni jeńcy z Kozielszczyny w niedługim czasie potem trafili do obozów w Kozielski, Ostaszkowie i Starobielsku.

    Wieziony przez Niemców do stalagu w Prusach Wschodnich uciekł w rejonie Radomia. Kiedy przybył do okupowanej Warszawy, kontakt ze zbrojnym podziemiem ułatwił mu brat Marian. Chciał walczyć z bronią w ręku, ale dawni jego przełożeni stwierdzili, że predyspozycje i umiejętności jakie posiadał znacznie lepiej będą wykorzystane w podziemnej dyplomacji. Zaczął więc się posługiwać pseudonimem "Witold". Używał także inne konspiracyjne nazwiska: Karski, Piasecki, Kucharski, Znamierowski, Kruszewski.

    Kurier

    W opowieściach o Janie Karskim podkreśla się przede wszystkim wątek kurierski. Rzeczywiście, kilkakrotnie wypełniał kurierskie misje, ale tak naprawdę to wszystkie one zakończyły się niepowodzeniem.

    W grudniu 1939 roku powierzono mu pierwszą misję dyplomatyczną do Francji. W trakcie następnej wpadł w ręce gestapo. Po nieudanej próbie samobójstwa przetrzymywany był w nowosądeckim szpitalu więziennym. Organizacja krakowska przygotowała jego udaną ucieczkę. Odczekał parę miesięcy i ponownie zaczął działać w konspiracji. W Krakowie współpracował z Kwaterą Radiową Biura Informacji i Propagandy Związku Walki Zbrojnej.

    W 1942 roku Komenda Główna Armii Krajowej zleciła mu niecodzienną misję zawiadomienia aliantów o tragedii narodu żydowskiego. W celu dokładniejszego zaznajomienia go z zagadnieniem eksterminacji Żydów umożliwiono mu wejście do getta warszawskiego i obozu w Izbicy koło Lublina, skąd organizowano transporty Żydów do obozu zagłady w Bełżcu. Zaopatrzony w odpowiednie instrukcje w październiku opuścił Warszawę i udał się do Londynu. Rządowi RP na emigracji przekazał obszerne informacje o zagładzie narodu żydowskiego oraz apel o pomoc sprzymierzonych w tej kwestii. W kilka miesięcy później z polecenia Rządu Polskiego został wysłany do Waszyngtonu, gdzie raport dotyczący eksterminacji Żydów w okupowanej Polsce przekazał osobiście prezydentowi USA Franklinowi D. Rooseveltowi. W tej sprawie odbył spotkania z sekretarzem stanu Cordellem Hullem oraz sekretarzem ds. wojny Henry Stimsonem. Konferował również z liderami politycznymi Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej.

    W raport Karskiego, albo nie wierzono, albo uznawano go za produkt propagandy Polskiego Podziemia. Nie chciano uwierzyć w to, co mówił, nie dlatego, że mówił nieprawdę, ale dlatego, że jego relacje były tak nieprawdopodobne. Symbolem fiaska jego misji mającej powstrzymać holocaust jest moneta 1-centowa, którą otrzymał od Prezydenta USA. Jak sam mówił, z nieskrywanym sarkazmem: "na tyle Biały Dom wycenił moją robotę kurierską". Natomiast jego działalność konspiracyjna i kurierska doceniły władze polskie. 30 stycznia 1943 roku Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski w uznaniu wybitnych czynów wojennych odznaczył go krzyżem srebrnym Orderu Virtuti Militari.

    Profesor

    Zdekonspirowany nie mógł wrócić do okupowanej Ojczyzny. W środowisku polskiej emigracji politycznej Jan Karski był niemile widziany. Sam twierdził, że wpłynęły na to przynajmniej trzy kwestie: jego młody wiek, małe doświadczenie dyplomatyczne oraz sympatia dla Piłsudskiego. Skończył więc z polityką i zaczął pisać. Jego książka o polskim państwie podziemnym "Story of a Secret Tate" (wydana w 1944 roku) stała się bestsellerem. Jednakże naciski polityczne wielkich mocarstw wyeliminowały ją z rynku księgarskiego.


    Jan Karski przed swoim domem, Bethesda (USA), 1990 r.

    Po zakończeniu wojny odmówił powrotu do Polski i postanowił zostać na stałe w USA (obywatelstwo amerykańskie otrzymał w 1954 roku). Posiadając informacje o sytuacji rodziny w okupowanej Polsce, jak również niebezpieczeństwie, jakie jej groziło ze strony władz komunistycznych, trzem swoim braciom (Marianowi, Edmundowi i Józefowi) i ich rodzinom umożliwił ucieczkę na Zachód.

    Przez pewien czas pełnił funkcję eksperta od spraw wschodnich w kilku amerykańskich instytucjach państwowych, a następnie wykładał na Wydziale Służby Zagranicznej jezuickiego Georgetown University. Otrzymawszy w 1952 roku tytuł doktora filozofii tej renomowanej uczelni, przez kilka dziesięcioleci prowadził wykłady dotyczące sytuacji politycznej w Europie Wschodniej. Wielokrotnie gościnnie wykładał w innych uniwersytetach, publikował artykuły na łamach wielu czasopism amerykańskich (współpracował m.in. z "New Catholic Encyclopedia", "Encyclopedia Americana" i "Collier's Encyclopedia").

    Nie lubił rozgłosu, stąd przed długie lata pozostawał w cieniu wielkich wydarzeń. Z drugiej strony środowisko amerykańskie i żydowskie skutecznie zapomniały o roli jaką odegrał w dziele informowania świata o dokonywanej przez nazistów zagładzie narodu żydowskiego. W początkach lat 80-tych, kiedy organizowano Międzynarodową Konferencję Wyzwolicieli, organizatorzy zdziwili się propozycją zaproszenia go do Waszyngtonu. Jeden z nich miał nawet powiedzieć: "ten człowiek jeszcze żyje?" Jego wojenne losy i działalność w okresie okupacji hitlerowskiej stały się znane całemu światu dopiero za pośrednictwem Claude'a Lanzmanna, reżysera kontrowersyjnego filmu "Shoah". Także w Polsce mało kto o nim pamiętał. Tylko marginalnie jego osoba pojawiała się w pracach dotyczących II wojny światowej. Dopiero filmy dokumentalne "Shoah", "Struggle for Poland", a zwłaszcza "Emisariusze" (w którym wystąpił wraz z Jerzym Lerskim i Janem Nowakiem-Jeziorańskim) wydobyły go z zakamarków historycznego zapomnienia.

    W tych okolicznościach środowiska żydowskie zintensyfikowały zainteresowanie osobą profesora. Zwieńczeniem tej akcji było zaliczenie go przez Instytut Yad Vashem w poczet "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata" (w 1982 roku) oraz przyznanie mu Honorowego Obywatelstwa Państwa Izrael (nastąpiło ono w dwanaście lat później). Kiedy w 1984 roku przeszedł na emeryturę, rozpoczął się dla niego okres wykładów, nagród i odznaczeń. W następnych latach otrzymał doktoraty honoris causa Georgetown University, Baltimore Hebrew College i Oregon State University. W ostatnim dziesięcioleciu doktoraty honorowe przyznały mu także: Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Warszawski, oraz Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Odznaczony został Krzyżem Armii Krajowej, a Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie, Kazimierz Sabbat, przyznał mu krzyż komandorski Orderu Polonia Restituta. Natomiast Stolica Apostolska uhonorowało go nagrodą Piusa XI, a prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa zaliczył go w poczet kawalerów Orderu Orła Białego. Na dwa miesiące przed śmiercią jego rodzinne miasto zaliczyło go w poczet swoich Honorowych Obywateli.

    * * *

    Antoni Słonimski nazwał kiedyś Jana Karskiego postacią z obrazów Grottgera. Coś szczególnego było w jego życiu - dziwny dramatyzm, niespełnione nadzieje, czy wreszcie fiasko bohaterskiej misji. Nie zrealizował przecież swego największego marzenia, by być dyplomatą. Choć tak naprawdę to przez całe życie obracał się w najwybitniejszych kręgach dyplomacji światowej. Misja zawiadomienia świata o zagładzie narodu żydowskiego zakończyła się całkowitym niepowodzeniem. Przez wiele lat całkowicie zapomniany, dopiero pod koniec życia uhonorowany został wieloma nagrodami, orderami i zaszczytami i to za jedną wojenną misję, nie zaś za dorobek całego naukowego i profesorskiego życia. Żyjąc na emigracji, z dala od bliskich i Ojczyzny, ogromnie przeżywał samobójczą śmierć swego brata Mariana i żony Poly Nireńskiej.

    Dopiero w ostatniej dekadzie jego życia los nadrobił zaległości. Często gościł w Polsce, także w swym rodzinnym mieście. Spotykał się z najbliższą rodziną i przyjaciółmi. Przez cały jednak czas dalej chciał pełnić swą wyjątkową misję. Pan powołał mnie, abym w okresie wojny mówił i pisał. Wydawało mi się, że to pomoże. Nie pomogło - powiedział w październiku 1981 roku, podczas Międzynarodowej Konferencji Wyzwolicieli - "Jestem chrześcijańskim Żydem. Jestem praktykującym katolikiem. Nie jestem heretykiem, ale uważam, że ludzkość popełnia drugi grzech pierworodny - świadomie bądź nieświadomie, poprzez niewiedzę bądź niewrażliwość, chciwość, hipokryzję bądź bezduszną racjonalizację. Ten grzech będzie prześladował ludzkość do jej końca. Prześladuje mnie... i chcę, aby tak pozostało."

    Jan Karski zmarł 13 lipca 2000 roku w waszyngtońskim szpitalu. Nie doczekał się wydania swej wielkiej biografii spisywanej w ostatnich latach, w której po raz kolejny chciał przypomnieć światu swą wyjątkową misję.

Marek Budziarek ("Tygiel kultury", nr 7-9/2000)


100 lat temu urodził się Jan Karski, emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego

    24 kwietnia 1914 r. w Łodzi urodził się Jan Karski, emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego, który przekazał na Zachód informacje o zagładzie Żydów. Zgodnie z uchwałą Sejmu rok 2014 jest Rokiem Jana Karskiego.

    Właściwe nazwisko Karskiego to Jan Kozielewski. Uczył się w gimnazjum w Łodzi, był członkiem Sodalicji Mariańskiej. Po ukończeniu w 1935 roku studiów prawniczych i dyplomatycznych na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie pracował jako urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

    W 1936 roku ukończył kurs oficerski w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. We wrześniu 1939 roku służył w oddziale artylerii konnej. Dostał się najpierw do niewoli sowieckiej, a potem, po wymianie jeńców, do niewoli niemieckiej, z której zbiegł.

    Po ucieczce z niewoli Jan Karski wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął działalność konspiracyjną. Ze względu na doskonałą pamięć i znajomość języków obcych powierzono mu obowiązki politycznego kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego.

    W styczniu 1940 roku udał się jako kurier i emisariusz do władz Rzeczypospolitej na uchodźstwie, we Francji.

    W czasie kolejnej misji do Francji, w czerwcu 1940 roku został aresztowany przez Gestapo na Słowacji Po brutalnych przesłuchaniach próbował popełnić samobójstwo, obawiając się, że podczas kolejnych tortur może zdradzić Niemcom istotne informacje o polskim podziemiu. Odratowany, trafił do więziennego szpitala w Nowym Sączu, z którego został uwolniony dzięki akcji Związku Walki Zbrojnej.

    Jesienią 1942 roku pod pseudonimem Jan Karski, którego odtąd stale używał, wyruszył w kolejną misję, tym razem do Wielkiej Brytanii, gdzie spotyka się z gen, Sikorskim. Jednym z jego głównych zadań było poinformowanie aliantów o tragicznej sytuacji ludności żydowskiej pod okupacją niemiecką. Zbierając informacje na ten temat, dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi kierowani byli do obozów zagłady. Na podstawie jego relacji i dokumentów minister spraw zagranicznych Edward Raczyński przedstawił w grudniu 1942 aliantom notę o objętości broszury "Masowa eksterminacja Żydów w Polsce okupowanej przez Niemców".

    Wstrząsającą relację naocznego świadka przekazał Karski wielu amerykańskim i brytyjskim politykom, dziennikarzom i artystom. Spotkał się miedzy innymi z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthonym Edenem oraz w 1943 roku z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem oraz przedstawicielami amerykańskich organizacji żydowskich. Jednak jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przyniosły rezultatów - większość rozmówców nie dowierzała jego doniesieniom lub je ignorowała.

    Zachodni przywódcy, a nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA, nie dawali wiary jego wstrząsającym relacjom o Holokauście. Nie wpłynęły one na politykę państw sprzymierzonych w czasie wojny, opierającą się na założeniu, że jedynym sposobem uratowania Żydów jest pokonanie najpierw nazistowskich Niemiec.

    Jan Karski pracował nad scenariuszem filmu o Polskim Państwie Podziemnym, do jego planowanej realizacji w Hollywood nie doszło. Po wojnie Jan Karski zdecydował się pozostać na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Podjął w 1948 roku studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, gdzie od 1957 roku jako profesor wykładał stosunki międzynarodowe i teorię komunizmu. Wśród jego studentów znalazł się między innymi przyszły prezydent Bill Clinton.

    Jan Karski był również autorem kilku książek. Najsłynniejsza z nich, "Tajne państwo" ("Story of a Secret State"), została opublikowana w 1944 roku w USA i stała się bestsellerem, przetłumaczonym na wiele języków.

    Książka opowiada o wojennych losach Karskiego - jego misjach kurierskich, ujęciu przez Gestapo, torturach i uwolnieniu przez podziemie. Przedstawia też strukturę Polskiego Państwa Podziemnego i wojenną codzienność.

    Karski pisał ją pomiędzy marcem a sierpniem 1944 roku w wynajętym przez polską ambasadę pokoju na Manhattanie. W promocję zaangażowano Emery'ego Reevesa, agenta literackiego reprezentującego w Ameryce m.in. Winstona Churchilla.

    Książka zrobiła furorę na amerykańskim rynku. Osiągnęła nakład 360 tys. egzemplarzy, podpisano kontrakty na jej wydanie w językach: szwedzkim, norweskim, duńskim, francuskim, hiszpańskim, portugalskim i arabskim. Sytuacja zmieniła się po Jałcie - książka krytykująca ZSRR i Stalina stała się niewygodna. Wokół książki Karskiego zaczęła narastać atmosfera niechęci, a edytorzy zaczęli wycofywać się z kontraktów. "Tajne państwo" pozostało jednak na długie lata jedną z niewielu wiarygodnych, dostępnych na Zachodzie prac opisujących okupacyjną rzeczywistości Polski.

    Książka ta ukazała się w Polsce po raz pierwszy w 1999 roku, w 55 lat po amerykańskim pierwodruku.

    Karski jest także autorem monografii "Wielkie mocarstwa wobec Polski 1919-1945. Od Wersalu do Jałty".

    Przed śmiercią Karski pracował nad wspomnieniami ze spotkań z najbardziej znanymi postaciami polskiego ruchu oporu, politykami USA i Wielkiej Brytanii oraz działaczami żydowskimi.

    Przez wiele lat po wojnie Jan Karski nie mówił o swoich wojennych przeżyciach. Przerwał milczenie dopiero na przełomie lat 70. i 80. gdy wystąpił w filmie Lanzmanna "Shoah" (1978) oraz wygłosił referat poświęconych swojej misji na Międzynarodowej Konferencji Wyzwolicieli Obozów Koncentracyjnych (1981).

    Jan Karski otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień - uhonorowano go między innymi tytułem “Sprawiedliwego wśród Narodów Świata", osiem uczelni polskich i zagranicznych przyznało mu doktoraty honoris causa, był kawalerem orderów Virtuti Militari (1943 r.) i Orderu Orła Białego (1995), honorowym obywatelem Izraela oraz Łodzi.

    W 1998 roku izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla.

    Karski ufundował w 1992 roku nagrodę im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej (jego żony) przyznawaną co roku wspólnie przez Institute for Jewish Research (YIVO) w Nowym Jorku i Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie autorom publikacji przedstawiających rolę i wkład Żydów polskich w polską kulturę.

    Jan Karski zmarł 13 lipca 2000 roku w Waszyngtonie.

    W 2007 r. w Nowym Jorku odsłonięto pomnik Jana Karskiego, a w 2009 w Łodzi.

    W 2012 r. prezydent USA Barack Obama uhonorował pośmiertnie Karskiego Medalem Wolności, najwyższym cywilnym odznaczeniem amerykańskim. W tym samym roku Muzeum Historii Polski uruchomiło stronę internetową poświęconą Janowi Karskiemu, a w 2013 zaprezentowało wystawę "Jan Karski. Człowiek wolności", pokazywaną w kraju i za granicą". (PAP, 24.04.2014)

Powrót do strony głównej serwisu "Wołyń naszych przodków" www.nawolyniu.pl