Spis artykułów
Borys Woźnicki - Samotny obrońca zabytków (fragment)

Michał Płociński

    W wypadku samochodowym pod Lwowem zginął Borys Woźnicki, ukraiński historyk sztuki, doktor honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie i Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i uhonorowany złotym medalem Zasłużony Kulturze - Gloria Artis.

    - Swój wielki czas miał w latach 60. i 70., kiedy uratował setki obiektów zabytkowych. Przede wszystkim elementy wyposażeń cerkiewnych i kościelnych. Nie rozdzielał tego, co polskie od tego, co ukraińskie. Dla niego liczyło się każde dziedzictwo kultury i próbował ratować wszystko, co się da - mówi prof. Jan Ostrowski, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

    Uratował tak ważne dla historii Rzeczypospolitej zabytki jak: zamki w Olesku, Żółkwi, Złoczowie, baszty w Pietniczanach czy kaplicę Boimów we Lwowie. - Niedawno zaczął ratować dawny pałac w Podhorcach, też bardzo ważne miejsce - zdradza Jacek Miler, dyrektor Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ostatni zrealizowany przez niego projekt to konserwacja dwóch obrazów z dawnej kolegiaty w Żółkwi: "Bitwa pod Wiedniem" i "Bitwa pod Parkanami".

    Borys Woźnicki od 1962 r. był dyrektorem Lwowskiej Galerii Obrazów (dziś Lwowska Galeria Sztuki). Zorganizował wiele głośnych wystaw, m.in. "Ukrzyżowany", na której prezentował szczątki krucyfiksów zebranych na całej Ukrainie.

    Kiedy Ukraina była jeszcze częścią ZSRR, władza radziecka zupełnie nie dbała o dziedzictwo kulturowe. Woźnicki walczył o nie samotnie. - W całym Związku Radzieckim nie było drugiego tak zdeterminowanego obrońcy historii i kultury - twierdzi prof. Ostrowski i porównuje Woźnickiego do Stanisława Lorentza, który w czasach II wojny światowej zasłużył się ratowaniem dóbr kultury polskiej i najcenniejszych zabytków znajdujących się w polskich zbiorach. - Z tym, że my po wojnie już Lorentzów nie potrzebowaliśmy. Bo jaki ten PRL był, taki był, ale na tę skalę nie niszczył dzieł sztuki - dodaje prof. Ostrowski.

    Michał Płociński (fragment, "Rz", 24.05.2012)

Powrót do strony głównej serwisu "Wołyń naszych przodków" www.nawolyniu.pl